środa, 1 lutego 2012

Prapoczątek - Koschkull (Koszkul) herbu własnego?

Prolog:
Genealogią Koszkulów zajmuję się nieprzerwanie od 1998 roku. Przeglądałem już m.in. takie źródła, jak księgi metrykalne parafii Barcice (koło Starego Sącza) w oryginale i wybrakowane kopie na mikrofilmach w AP w Krakowie, ul. Sienna, Teki Schneidera i Księgi Grodzkie Sądeckie w AP w Krakowie (oddział na Wawelu) oraz niezliczoną ilość publikacji na temat miejscowości na Sądecczyźnie czy to książkowych, czy w Internecie. Przeglądałem mapy katastralne z połowy XIX wieku interesujących mnie miejscowości z okolic Starego Sącza oraz dokumenty Krakowskiej Komisji ds. Zniesienia Ciężarów Gruntowych (dokumenty związane z uwłaszczeniem włościan, które znajdują się w AP w Krakowie, ul. Grodzka). Każdy spędzony na kwerendzie dzień przynosi kolejne odkrycia, ale też rodzi nowe pytania. Moja genealogiczna pasja spowodowała, że zacząłem interesować się przeszłością wioski, w której żyli moi przodkowie, tj. przede wszystkim Barcicami, ale też Rytrem, Przysietnicą, Suchą Strugą czy Wolą Krogulecką (wszystkie te miejscowości leżą między Starym Sączem a Piwniczną-Zdrojem w powiecie nowosądeckim, w województwie małopolskim). Wioski te aż do 1785-87 stanowiły tzw. tenutę (dzierżawę) barcicką i były własnością królewską, wydzierżawianą za zasługi dla Ojczyzny przedstawicielom różnych rodów (m.in. Kazanowscy, Jordanowie, Lubomirscy, a na koniec Morzkowscy). Posesjonaci tenuty barcickiej tytułowali się starostami barcickimi. Barcice były i są wioską, zaś będąc siedzibą klucza dóbr królewskich były w rzeczywistości starostwem niegrodowym.

Trzy teorie (legendy) związane z tzw. prapoczątkiem:
1. Jeszcze przed rozpoczęciem "fachowych" badań genealogicznych (tj. z wykorzystaniem źródeł pisanych), w mojej rodzinie krążyła powtarzana przez mojego tatę i jego kuzyna (obaj o imieniu Jan) legenda o pochodzeniu Koszkulów z Litwy. Według tej legendy niejaki Onufry Koszkul -szlachcic (mój prapradziadek, żyjący w latach ok. 1784-1883) przybył do Barcic wraz z żoną i synem po upadku powstania, w którym brał udział. Chodziło o powstanie listopadowe 1830-31. Legenda ta jak oceniam mogła mieć swój początek (lub upowszechniła się) przed II wojną światową, kiedy to w prasie ukazało się ogłoszenie o poszukiwaniu potomków Koszkula (imienia nie zapamiętano) w związku z postępowaniem spadkowym, zaś majątek spadkowy miał być na Litwie. Źródłem informacji o anonsie w gazecie był kuzyn mojego taty, śp. Jan Koszkul, żyjący w latach 1925-2003.
2. Kolejna legenda umiejscawia moich przodków na Wołyniu, w roli głównej "obstawia" również Onufrego Koszkula, biorącego udział w powstaniu, rebelii lub konfederacji. Miał sprowadzić się do Barcic z żoną i synem, uciekając przed prześladowaniami. Represje spotykały go nawet w Barcicach. Osoba która zajęła jego majątek groziła całej rodzinie Onufrego, który upominał się o swoje dobra, utratą życia. Po pewnym czasie Onufry ustąpił i dla świętego spokoju swojego i rodziny zaniechał roszczeń o majątek. Źródłem tej opowieści, którą poznałem ok. 2001 r. jest kuzyn mojego taty Stanisław Dudczak, żyjący w latach 1924-2005.
3. Rodzina Koszkulów wywodzi się z Węgier (tą legendę usłyszałem ok. 2005 r. od dalszych krewnych). Wcześniej przodkowie nosili inne nazwisko, trochę podobne do obecnego (wyobraźnia od razu podpowiada nazwisko Kossuth).

Ustalenia źródłowe:
Moi przodkowie po mieczu i po nazwisku sprowadzili się na Sądecczyznę ok. 1770 roku (z tego roku pochodzi najstarsza odkryta przeze mnie wzmianka w Księgach Grodzkich Sądeckich). Jak do tej pory nie udało mi się ustalić przyczyn i okoliczności, które miały wpływ na podjęcie decyzji o migracji przez mojego przodka. W dokumentach spotykałem się z różnymi formami zapisu nazwiska:, tj. Koschult, Koschkull, Koschkul, Koszchkul, Koskul itp. hybrydy.
Potwierdziłem "historyczność" Onufrego w metrykach urodzenia jego dzieci i metrykach jego ślubów (zawierał dwa małżeństwa, pierwsze w 1817, drugie w 1864 r., obydwa w Barcicach). Ustaliłem dane jego rodziców, tj. Jana i Franciszki z d.Halbert (późniejsza forma nazwiska to Halibart). Odkryłem stryja o imieniu Józef, który okazał się być ekonomem (administratorem) tenuty barcickiej u Urszuli Morzkowskiej (te ustalenia pochodzą z przebadania Tek Schneidera). Był też administratorem klucza jazowskiego wg Księgi sądowej klucza jazowskiego, dostępnej w opracowaniu w Jagiellonce).

Według metryk i dokumentów zgromadzonych w TS, Józef określany był jako Generosus, czasami przed nazwiskiem występował skrót GD. Jan z kolei (mój przodek) określany był jako Nobilis (jeszcze w 1787 r.), w późniejszych metrykach nie wprowadzano już żadnego dopisku.

Józef był żonaty z Salomeą Lisicką herbu Prus, która miała brata Władysława i Andrzeja (obaj wylegitymowali się ze szlachectwa w Galicji w 1782 r.). W 1785 r. Józef nabywa folwark Polichtówka (Polichtowski) na przedmieściu Nowego Sącza o nazwie Zakamienica. Spisuje testament, umiera ok. 1794 r. Jego córka Józefa Maria (rocznik 1785) wychodzi za urzędnika Józefa Leopolda Setmajera (wg Szematyzmów wnuk tej pary Konstanty Setmajer zm. w 1882 był radcą magistrackim w Tarnowie, a prawnuk Artur notariuszem w Brzostku k. Jasła). O Setmajerach wkrótce pojawi się osobny post.
Podsumowując, Józef i Jan (mój przodek) byli braćmi. Jan żył w latach ok. 1746-1806. Nie wiadomo, jakie funkcje sprawował. Pewne jest jednak, że żył w cieniu brata.
Jeszcze jedna ważna sprawa. W Księgach hipotecznych miasta Nowego Sącza pod rokiem 1806 znalazłem kwit z rozliczeniem sumy uzyskanej ze sprzedaży w 1805 r. folwarku polichtowskiego. Pieniądze zostały podzielone na dzieci Józefa (Teklę Kuhn, Mikołaja Koschkulla i małoletnią Józefę Koschkull). Ponadto 228 złotych polskich otrzymał brat zmarłego a mój przodek Jan Koschkull, który jak wynika z zapiski otrzymał tę kwotę, ponieważ jeździł w interesie sukcesjonalnym do Czerny w Radomskie! Jak do tej pory jest to jedno z najdonioślejszych odkryć w mojej genealogii!!!!
Oczywiście moje ustalenia starałem się od początku konfrontować z licznymi herbarzami, ale bez rezultatu. Najdokładniej familię Koschkul (Koskull, Koszkul) rozpisał Boniecki. Według heraldyków jest to rodzina pochodzenia niemieckiego, pieczętująca się herbem własnym, która osiadła w Inflantach w 1302 r., zaś pierwszym przedstawicielem był Andreas de Coskule. Tylko czy ja wywodzę się z tej rodziny? Być może upłyną lata, zanim uda mi się odkryć kolejnego przodka i kolejne powiązania. No chyba że zdarzy się cud...

Zakończenie:
Zakończenia nie będzie. Na szczęście nie jest ono możliwe w genealogii...

Początek po raz drugi

Mam pomysł. Zaczynam pisać. To moje drugie "podejście" do blogowania. Zacząłem w 2005 roku, przestałem gdzieś w 2009, wszystko przepadło.
Chcę pisać o dziejach mojej rodziny, rodzin spokrewnionych i skoligaconych, o moich przodkach, o miejscowościach, w których przyszło im żyć i o cmentarzach, na których spoczęli po zakończeniu ziemskiej pielgrzymki. Tematem mojego zainteresowania są także dwory i pałace, szczególnie te zaniedbane i chylące się ku ruinie.